troska Care

Witajcie!
Kilka dni temu miałam dziwną acz kolwiek dziwną sytuację. Odebrałam ją jako zabawne zdarzenie ale i odnalazłam w nim troskę o drugiego człowieka. 

Pracowałam tego dnia na początku na sprzątaniu sklepu do godziny 9. Wróciłam na warehouse do koleżanki. Ledwo zaczełam sprzątać pojawiła się T. Mówiąc żeczeka na mnie agencyjna na kantynie C. Nie wiedziałam co zrobiłam źle. Poszłam posłusznie. Na kantynie czekała ona i kierowniczka. Powiedzieli że idziemy w jakieś ustronne miejsce, gdzie można porozmawiać. Chodziliśmy szukając pokoju, zapewniano mnie że to nic nie związanego z źle wykonywaną pracą. W końcu usiedliśmy. 
Część angielskiego rozumiem, choć anglików tutaj czasem mam problem zrozumieć. Dużo "szu szu szu". Więc tłumaczka na wszelki wypadek tłumaczyła.
Spytała mnie czy dobrze się tu czuję, czy się odnalazłam. Jasne. No i spytała po chwili czy wiem co jem. Nie bardzo wiedziałam o co jej chodzi. Zaczeła szukać po telefonie czegoś.
Pokazała mi sprawce. ( zdjęcie moje.)
Okazało się że zatroskana osoba myślała że to jest moje jedzenie do pracy. Iż nie znam na tyle dobrze angielskiego. Że coś źle się dzieje. 
Zaśmiałam się i zaczełam tłumaczyć. Noszę z sobą kocie jedzenie bo czasem widzę jakieś bezdomniaki. Kiedy zrozumieli to bili mi brawo za opieke nad zwierzętami. W Polsce również chodziłam z karmą dla zwierząt. 

Jak widzicie sami pełno jest i zatroskanych ludzi. Choć sytuacja zabawna ucieszyło mnie to. 

Co ciekawe. Rano miałam rozmowę z koleżanką której różne rzeczy się śnią. Już drugi raz pojawiłam się w jej śnie. Ale na zasadzie że to ja na kogoś naskarżyłam.

Czy i Wy mieliście jakieś dziwne sytuacje w pracy za granicą? 

Komentarze

Popularne posty